Przejdź do głównej zawartości

Avène Cleanance

Cześć!

Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją kosmetyków marki Avène Cleanance. Miałam możliwość przetestowania dwóch produktów do twarzy, dzięki wybraniu mnie w Klubie recenzentki WIZAŻ.

Zacznę może od opowiedzeniu trochę o marce. Firma znajduje się we Francji, w miejscowości o tej samej nazwie. Avène-Les-Bains to uzdrowisko termalne ukierunkowane na problemy skórne. Od roku 1743 Avène całkowicie koncentruje się na problemach dermatologicznych. Woda termalna, którą wykorzystuje marka Avène została uznana za ‘dobro publiczne’ w 1874 roku, kiedy stwierdzono, że jej właściwości działają kojąco i łagodzą podrażnienia. Od tamtej pory jest ona bazą wszystkich produktów Eau Thermale Avène. 

W paczce od Wizaz, znalazły się dwa produkty: Żel oczyszczający oraz Koncentrat przeciw niedoskonałościom. Zacznę od tego pierwszego.

Żel oczyszczający przeznaczony do skóry tłustej, skłonnej do niedoskonałości, którego zadaniem jest oczyszczenie i zmatowienie naszej skóry twarzy i ciała. Żel ma delikatnie usuwać zanieczyszczenia spowodowane przez kurz czy zanieczyszczenia powietrza, ale również makijaż. Oprócz tego ma także redukować nadmiar sebum.

Po użyciu go po raz pierwszy byłam bardzo zaskoczona na plus. Wystarczy odrobina produktu, aby ten się spienił. Ma ładny, delikatny zapach, a na skórze nie ma uczucia "ściągnięcia". W swoim składzie ma między innymi wodę termalną, o której pisałam we wstępie oraz Comedoclastin, czyli składnik aktywny z opatentowanymi właściwościami, reguluje nadmierne wydzielanie sebum.


Kolejny produkt to Koncentrat przeciw niedoskonałościom, który ma redukować krosty, zaskórniki i ograniczać ich pojawianie się. Produkt jest bardzo wydajny, wystarczy tylko jedna mała pompka. Ma żelową konsystencję, która na początku dość nieprzyjemnie pachnie, jednak zapach ulatnia się po chwili. Żel wchłania się bardzo szybko i co mnie bardzo cieszy, nie zostawia uczucia tłustej skóry, a także nie świeci się.

Po pierwszym użyciu, tak jak w przypadku żelu byłam zaskoczona bardzo pozytywnie. Żel aplikowałam tylko w najbardziej „obsypane” miejsca, czyli brodę czy strefę „t”. Po kilku dniach rzeczywiście zauważyłam różnicę. Kiedy z dnia na dzień na mojej twarzy pojawiali się nieprzyjaciele, po posmarowaniu miejsca, na następny dzień nie było już po nich śladu.

Po kilku dniach musiałam jednak zaprzestać na kilka dni używania produktów, ponieważ strasznie wysuszyły mi skórę na brodzie oraz nosie. Wydaje mi się, że może być to normalne zjawisko, ponieważ produkty przeznaczone do oczyszczania cery i zaskórników często mają za zadanie je wysuszyć. Przez następne dni korzystałam ze swoich sprawdzonych kosmetyków, aby „wygoić” przesuszenia.

Po niecałym tygodniu wróciłam do ponownego używania tychże kosmetyków, jednak każdego z nich używałam tylko raz dziennie, dzięki czemu uniknęłam ponownego wysuszenia skóry. Skóra rzeczywiście wygląda trochę lepiej, zaskórników jest mniej, ale nadal są. Żel oczyszczający, który miał za zadanie regulować sebum, nie robi tego. Czerwone plamki po niedoskonałościach "wyjaśniały" dzięki koncentratowi. 

Myślę, że kosmetyki są ciekawą propozycją do walki z niedoskonałościami, jednak nie pozbędziemy się ich na 101%. Każdy też musi kosmetyk sprawdzić na własnej skórze, ponieważ u każdego będzie on działał inaczej.

        

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hejka,  postanowiłam założyć bloga, na którym będę recenzowała produkty jakie wpadną w moje ręce. Chciałabym, aby każdy mógł tutaj znaleźć coś dla siebie. Postaram się recenzować tutaj produkty różnych marek - nie tylko te, które możemy znaleźć w popularnych sieciówkach.  Do kolejnego usłyszenia!